Premier potępia „niedopuszczalne” ataki na policję po gwałtownych protestach w Essex

Keir Starmer potępił „niedopuszczalne” ataki na policję po tym, jak protest w Essex przerodził się w przemoc.
Sześć osób zostało aresztowanych po tym, jak kolejny protest przerodził się w „bezmyślne bandytyzm”, poinformowała policja , przed hotelem, w którym prawdopodobnie przebywają osoby ubiegające się o azyl. W niedzielę wieczorem przed hotelem Bell w Epping zebrało się ponad 100 demonstrantów, niektórzy skandując „Ratujmy nasze dzieci”.
Zapytany o incydent, rzecznik premiera powiedział: „Pokojowy protest jest podstawą naszej demokracji, ale z całą pewnością niedopuszczalne jest, aby policja była atakowana, gdy jej zadaniem jest zapewnienie pokojowego protestu”.
Dodał: „Wskażę wam oświadczenie policji z Essex. Jest zupełnie jasne, że nie interesują ich ludzie, którzy protestują pokojowo, ale z pewnością zachowania przestępcze nie mogą być tolerowane”.
Policja poinformowała, że funkcjonariusz został uderzony w twarz butelką i przewieziony do szpitala, a w kobietę próbującą przedrzeć się przez tłum rzucano pociskami. Niektórzy protestujący odpalali niebieskie i czerwone race, a inni trzymali transparenty z napisami: „Deportować zagranicznych przestępców”, „Wracamy do domu, kiedy oni wrócą” i „Brońmy naszych dziewcząt”.
Wśród aresztowanych znalazł się 17-letni mężczyzna podejrzany o uszkodzenie radiowozu. Cztery osoby zostały aresztowane w niedzielę pod zarzutem popełnienia przestępstw podczas kolejnego protestu w czwartek , poinformowała policja. 16-letni mężczyzna z południowego Londynu został aresztowany pod zarzutem posiadania sprzętu do uszkodzenia mienia, dodano.
Czwartkowa demonstracja była jednym z serii protestów przed hotelem, które odbyły się od czasu, gdy 38-letni azylant Hadush Gerberslasie Kebatu został oskarżony o napaść seksualną po incydencie, podczas którego rzekomo próbował pocałować 14-letnią dziewczynkę. Kebatu zaprzeczył zarzutom, gdy w czwartek stawił się w Sądzie Rejonowym w Chelmsford.
Wczoraj wieczorem policja z Essex poinformowała: „Doszło do gwałtownych i brutalnych scen, gdy kobieta przechodziła przez tłum. Rzucano w nią pociskami, a kilka osób krzyczało obelgi i próbowało dotrzeć do kobiety.
„Nasi funkcjonariusze szli obok niej, aż opuściła miejsce zdarzenia, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim po obu stronach i upewnić się, że nikt nie ucierpiał”. Dodano: „Funkcjonariusz z Norfolk został uderzony w twarz butelką i zabrany do szpitala”.
Wprowadzono nakaz rozejścia się na podstawie sekcji 35 „w celu zapobiegania dalszym przestępstwom lub zachowaniom antyspołecznym”, a także uruchomiono sekcję 60AA, która przyznaje funkcjonariuszom prawo do żądania od „każdej osoby” zdjęcia „masek na twarz i kominiarek”.
Nadinspektor Simon Anslow powiedział: „Z przykrością obserwujemy kolejny protest, który początkowo był pokojowy, a następnie przerodził się w bezmyślne akty przemocy, w wyniku których kolejne osoby zraniły jednego z naszych funkcjonariuszy i uszkodziły radiowóz. Każdy, kto myśli, że będziemy tolerować ich przemoc – niech się jeszcze raz zastanowi”.
Dodał: „Chciałbym również sprostować błędne informacje, jakoby policja w Essex była bezstronna. Nie opowiadamy się po żadnej ze stron, aresztujemy przestępców i mamy obowiązek zadbać o to, by nikomu nie stała się krzywda – po prostu.
Wiem, że mieszkańcy Essex wiedzą, co robimy, więc nie uwierzą w bzdury krążące w sieci, których celem jest jedynie podsycanie napięć i niepokojów.
Myślę, że mówię w imieniu nas wszystkich – w tym mieszkańców Epping – kiedy mówię, że mamy dość waszej przestępczości. Ale nasze cele, które zapełniały się przez cały wieczór, są gotowe na wasze przyjęcie, więc nie miejcie wątpliwości, że to właśnie tu będziecie spać.
Możesz znaleźć tę historię w Moich Zakładkach. Możesz też przejść do ikony użytkownika w prawym górnym rogu.
Daily Mirror